• pl

Aktualności

Adopcja zagraniczna Michała

Co dalej z Michałem?

Los 7-letniego Michała, nielegalnie wywiezionego z Polski, rozstrzygnie się w środę. Na ten dzień Sąd Okręgowy w Lublinie wyznaczył rozprawę, na której rozpatrzy apelację rodziny zastępczej, nie wyrażającej zgody na adopcję zagraniczną Michała do Belgii.

O sprawie Michała pisały media wiosną bieżącego roku[1]. Działo się to tuż przed i tuż po wydaniu przez Sąd Rejonowy w Opolu Lubelskim zgody na adopcję zagraniczną Michała (postanowienia z 14 marca 2016r. – sygn. akt III Nsm 484/15).  Wcześniej Michał został wyrwany z rodziny zastępczej, ponieważ ten sam sąd zgodził się na styczność z Michałem małżeństwa z Belgii, starającego się o adopcję dziecka z Polski. W konsekwencji tych decyzji sądu Michał (zabrany początkowo na dwa tygodnie) od 6 lutego ani na moment nie wrócił do rodzinnego domu dziecka. Co więcej 5 kwietnia br. Michał nielegalnie został wywieziony z Polski, mimo deklarowania wobec polskiego sądu przez  Belgów woli pozostania z Michałem w Polsce pod nadzorem Lubelskiego Wojewódzkiego Ośrodka Adopcyjnego aż do uprawomocnienia się wyroku sądu odwoławczego. Belgowie zostali wezwani 20 kwietnia przez sąd rejonowy w Opolu Lubelskim do powrotu pod nadzór Lubelskiego Ośrodka Adopcyjnego. Mimo tego, że reprezentowani są przez polskiego  adwokata specjalizującego się w adopcjach zagranicznych, od blisko pół roku całkowicie lekceważą wezwania, licząc chyba na doprowadzenie do przysposobienia Michała metodą faktów dokonanych.

Istnieje niebezpieczeństwo, że sąd odwoławczy usankcjonuje zachowanie kwalifikowane zgodnie z Konwencją Haską jako uprowadzenie dziecka i utrzyma w mocy postanowienie sądu I instancji. Instytut na rzecz Państwa Prawa, który w marcu 2016 roku wystąpił do sądu rejonowego w Opolu Lubelskim z pismem przyjaciela sądu uważa, że byłoby to błędne rozstrzygnięcie, niosące za sobą bardzo niebezpieczne konsekwencje, zarówno dla Michała jak i dla porządku społecznego w Polsce.

Obowiązujące w Polsce prawo odnoszące do adopcji zagranicznej jest jasne. Zarówno kodeks rodzinny i opiekuńczy (art. 1142 §1 kro), jak i Konwencja o prawach dziecka (art. 21) dopuszczają adopcję zagraniczną wówczas, gdy tylko w ten sposób można zapewnić przysposabianemu odpowiednie zastępcze środowisko rodzinne. Nadal aktualna jest uchwała (7) Sądu Najwyższego z dnia 12 czerwca 1992 roku (III CZP 48/92), w której podkreślono, iż  „przysposobienie dziecka polskiego, związane z przeniesieniem do innego kraju, może nastąpić, jeżeli nie ma możliwości umieszczenia go na równorzędnych warunkach w rodzinie zastępczej lub adopcyjnej na terenie Polski. W postępowaniu tym decydujące znaczenie ma nadrzędny interes dziecka.” W uzasadnieniu powołanej uchwały wskazano, że adopcja zagraniczna jest dopuszczalna, gdy  dziecku w żaden inny, odpowiedni sposób nie można zapewnić opieki na terenie Polski. Tymczasem Michał od ponad 2 lat znajdował się w odpowiednim środowisku rodziny zastępczej, która nie wyrażała zgody na adopcję zagraniczną Michała. Wobec tej rodziny, nie tylko nie ma żadnych zastrzeżeń, ale jest ona uznawana często za odpowiednie miejsce do umieszczania dzieci, których z powodu różnych deficytów, nikt nie chce do siebie przyjąć.

Adopcja zagraniczna w tym konkretnym przypadku bez wątpienia naruszałaby nadrzędny interes dziecka (byłaby sprzeczna z zasadą dobra dziecka). Można przeciw niej wskazać tak wiele argumentów, że dziwne jest zupełne ich zignorowanie przez uczestniczące w procedurze adopcji zagranicznej ośrodki adopcyjne w Warszawie i Lublinie, Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, prokuraturę oraz sąd rodzinny w Opolu Lubelskim.

Oto one:

  1. Opiekun prawny Michała z rodziny zastępczej od początku nie wyrażał zgody na adopcje zagraniczną, a po poznaniu potencjalnej belgijskiej rodziny adopcyjnej składał zażalenia na postanowienia o styczności.
  2. Siedmioletni Michał (dość duże dziecko), będąc w rodzinie zastępczej, zgodnie ze słusznym postulatem pielęgnowania więzi z rodziną biologiczną, utrzymywał regularne kontakty ze ojcem, siostrą i ciocią. Rozmawiali ze sobą telefonicznie, zapraszali Michała na urodziny, a ojciec biologiczny od zeszłego roku stara się w sądzie o przywrócenie praw rodzicielskich.
  3. Michał ma FAS (płodowy zespół alkoholowy) i psychologowie zalecają dla jego dobrego rozwoju utrzymywanie jak najbardziej stabilnego środowiska rodzinnego. Więzi z rodziną biologiczną i zbudowana przez dwa lata pobytu w rodzinie zastępczej relacje z umieszczonymi tam dziećmi dawały mu pewne poczucie stabilizacji, które decyzjami polskich organów zostało niestety zburzone.
  4. Michał (może ze względu na FAS) ma trudności z uczeniem się języka obcego. Para z Belgii, która chce go adoptować kontaktowała się z nim przez cały czas za pomocą komunikatora/tłumacza w telefonie komórkowym.
  5. Michał, choć nikt z organów Państwa nie pytał go o zdanie, chciał zostać ze swoją zastępczą rodziną, a świadkowie podkreślają dramatyczny przebieg odebrania go z rodziny zastępczej (w tym zignorowanie przez urzędników potwierdzonego przez lekarza stanu choroby) i późniejszych dwóch spotkań ze swoimi zastępczymi rodzicami w sądzie.

Ponadto istniej kilka przesłanek dyskwalifikujących potencjalną rodzinę adopcyjną z Belgii.

  1. Różnica wieku (przekracza 40 lat) między Michałem a potencjalna matką adopcyjną była wyższa niż standard określony na stornach kwalifikującego tę rodzinę Warszawskiego Katolickiego Ośrodka Adopcyjnego (por. www.adopcja.org/dzialalnosc.htm#zagraniczne). Potencjalna matka ma w tej chwili 51 lat.
  2. Z przedstawionego polskim organom wywiadu środowiskowego pochodzącego z 2009 roku (sic!) wynika, że małżeństwo z Belgii nie daję rękojmi stworzenia prawidłowej rodziny dla Michała.
  3. Potencjalna matka, co stwierdzono w wywiadzie, ze względu na porzucenie przez ojca w dzieciństwie, przechodziła wiele terapii, które nie przyniosły poprawy. Nie znała ojca. Nie utrzymuje relacji z matką, ani z siostrą. Nie ma żadnego oparcia w szerszej rodzinie.
  4. W wywiadzie oboje potencjalni rodzice zawarli informację stawiające ich w korzystniejszym świetle, co okazało się nieprawdą. Ojciec przedstawiała się jako urzędnik państwowy pełniący w którymś momencie funkcję zastępcy ministra, podczas gdy jest szeregowym urzędnikiem w ministerstwie kultury. Określili swoje warunki mieszkaniowe jako „dom z ogrodem w środku miasteczka”, podczas gdy jest to gospodarstwo rolne na obrzeżach wioski otoczone polami kukurydzy i w dużej mierze zapuszczone (pokazuje to obraz z map Google), obciążone zresztą znacznym kredytem hipotecznym.
  5. W ich dokumentacji złożonej władzom polskim wynika wyrażone jasno podejrzenie (co zostało również podkreślone w wywiadzie przeprowadzonym przez stronę belgijską), że ich pierwszy adoptowany z Kazachstanu syn został w adoptowany w atmosferze niedopowiedzeń. Ich wyjazd do Kazachstanu w celu przeprowadzenia pierwszej adopcji trwał raptem 2 tygodnie… Żaden z polskich organów nie zwrócił uwagi na tę wzmiankę z wywiadu z kandydatami do adopcji.
  6. Wydaje się, że właśnie z tych przyczyn nie mieli oni szans na adopcję dziecka Belgii.

W sprawie Michała sąd rodzinny w Opolu Lubelskim przy sprzeciwie  opiekuna prawnego i już po złożeniu przez Instytut na rzecz Państwa Prawa pisma przyjaciela sądu zadecydował, że rodzina belgijska może przysposobić Michała. Sąd, stawiając wyżej rodzinę adopcyjną zagraniczną nad polską rodziną zastępczą argumentował to głównie prawem do dziedziczenia, jakie zyska Michał w przypadku adopcji… Po wydaniu postanowienia blisko miesiąc zajęło sądowi sporządzenie uzasadnienia w sytuacji, gdy przekazane pod opiekę Belgów dziecko przestało chodzić do szkoły (we wrześniu zresztą też do niej nie wróciło, bo zostało uprowadzone za granicę).

Michał został wywieziony z Polski bez dokumentów, bez swoich rzeczy, bez pożegnania z dziećmi, z którymi od dwóch lat mieszkał w jednym domu. W prawie kwalifikuje się tego typu zachowanie jako kidnaping. Prokuratura prowadzi w tej sprawie postępowanie. Sąd w Opolu Lubelskim w dniu 20 kwietnia br. wystąpił do Belgów, wzywając ich do powrotu i poddanie się zasądzonemu nadzorowi lubelskiego ośrodka adopcyjnego. Na podstawie złożonego w czerwcu przez opiekuna prawnego Michała wniosku, polskie Ministerstwo Sprawiedliwości wystąpiło do swego belgijskiego odpowiednika o pomoc w sprowadzeniu dziecka w trybie konwencji haskiej o uprowadzeniu dziecka. Tymczasem strona belgijska żąda ciągłego uzupełniania wniosku o dodatkowe tłumaczenia akt sprawy.

Przedstawiciele organów państwa wiosna bieżącego roku twierdzili, że wszystko  w sprawie adopcji Michała odbywa się zgodnie z procedurami (por. informacje medialne wskazane powyżej). W środę wszystkie okoliczności sprawy może zbadać lubelski sąd okręgowy. Tylko on może zapobiec dalszemu naruszaniu praw dziecka, praw jego rodziny biologicznej do utrzymywania kontaktów z Michałem, oraz praw rodziny zastępczej, która bez przeprowadzenia postępowania dowodowego w tej kwestii została uznana za nieodpowiednie zastępcze środowisko rodzinne.

Ze względu na prawdopodobieństwo, że takich przypadków może być w Polsce więcej, warto wprowadzić takie zmiany systemowe, które wykluczą możliwość tak  kontrowersyjnych adopcji zagranicznych.

Instytut na rzecz Państwa Prawa obserwując długotrwały brak skuteczności organów państwa w zapewnieniu Michałowi właściwego środowiska rodzinnego, działając dla dobra Michała, w sytuacji zagrożenia dla interesu społecznego postanowił sprawą, którą monitoruje, zainteresować media. Mamy nadzieję, że wzmocni to nadzór społeczeństwa nad funkcjonowaniem systemu adopcji zagranicznych w Polsce.

 

Lublin, 24 września 2016 r.

Tomasz Sieniow

Prezes Instytutu na rzecz Państwa Prawa

 

Postscriptum

W dniu 28 września dowiedzieliśmy się, że Sąd Okręgowy w Lublinie zawiesił postępowanie w sprawie adopcji Michała do czasu zakończenia postępowania prowadzonego przez Ministerstwo Sprawiedliwości na podstawie Konwencji Haskiej o uprowadzenia dziecka.

 

Załącznik: zanonimizowane Pismo Przyjaciela Sądu w sprawie Michała z 14 marca 2016 r.


[1] http://lublin.gosc.pl/doc/3009290.Adopcyjny-dramat-Michalka

http://lublin.gosc.pl/doc/3013854.Co-z-adopcja

https://www.wprost.pl/tygodnik/10003840/Dziecko-na-eksport.html

http://wpolityce.pl/polityka/294070-klub-kukiz15-chce-powolania-komisji-ochrony-praw-obywatelskich-w-ue-bedzie-monitoring-odbierania-polskich-dzieci-w-ue

Udostępnij

Zapisz się do naszego newslettera!





Partnerzy i sponsorzy

  • IRC
  • IOM
  • DRC
  • COPE
  • FAMI
  • Kancelaria adwokacka Paulina Walczuk
  • CFALS
  • Beck
  • EEA Grants
  • RTVeuroAGD
  • FLOP
  • HFPC
  • Lbn miasto inspiracji
  • LUW
  • CPP Halina Nieć
  • PBA
  • SIP
  • UNDP
  • UNHCR
  • USAID
  • CBEPPM
  • migra-team
  • Europens blog
  • Study in Lublin
  • UDSC
  • CEE
  • Jagiellonian Law Society
  • UE
  • Narodowy Instytut Wolności
  • Fundacja im. Stefana Batorego
  • Polsko-Amerykańska Fundacja Wolności
  • KUL
  • Instytut Spraw Publicznych